Święta kojarzą się z radością, odpoczynkiem w gronie rodzinnym i… jedzeniem. Czy muszą być okupione późniejszymi dolegliwościami – wzdęciami, zgagą, zaparciami, bólem głowy, ospałością, złym nastrojem, rozdrażnieniem…? Wcale nie! Sprawdź, jakie rady dla świętujących ma mgr Anna Przebinda, psychodietetyk i specjalista dietoterapii w Centrum Medycznym IMIcare.
- Przede wszystkim – nie objadaj się. To podstawowa zasada. W świętach chodzi o spotkania w rodzinnym gronie, a nie przejadanie się do granic. Jeśli wiesz, że po kolejnym kawałku ciasta będziesz czuł się źle, może warto z niego zrezygnować?
- Pamiętaj o ruchu. Świąteczny spacer dobre wpłynie na trawienie i może być niezłą alternatywą dla kolejnego rodzinnego podwieczorku. Dobrze też wspomóc metabolizm jeszcze przed świętami – trening siłowy, sesja interwałów albo intensywna tabata – to zestawy ćwiczeń, które podniosą termogenezę poposiłkową i ułatwią spalanie świątecznych przysmaków.
- Dokwaś żołądek aby wspomóc trawienie – przed posiłkiem wypijaj łyżkę octu jabłkowego rozpuszczoną w 1/2 szklanki wody, a w razie potrzeby – wspomóc się enzymami trawiennymi (pytaj o nie w naszym centrum!). Można również pomyśleć o poprzedzeniu świątecznego śniadania kilkunasto-godzinnym… postem. To pozwoli organizmowi przygotować się na trawienie.
- Zadbaj o dobre bakterie – jedz kiszonki zawierające bakterie kwasu mlekowego, a w razie potrzeby sięgnij po dobry probiotyk. Prawidłowa mikroflora jelitowa jest kluczowa dla trawienia, więc i dla zdrowia (oraz pięknej sylwetki!).
- Uważaj na węglowodany! Nie tylko ciasta, ale również chleb, makarony, mąki i kasze – to wszystko zostanie w naszej krwi zamienione na cukier. A nadmiar cukru to podwyższony cholesterol i zwiększone ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia. W świąteczne dni, podobnie jak na co dzień, powinniśmy starać się ograniczyć ich spożycie (i nie ma znaczenia, czy produkt jest pełnoziarnisty, czy nie – cukier to cukier!).
- Zadbaj o gęstość odżywczą swoich posiłków – nie tylko kalorie się liczą! Nasz organizm nie zna matematyki, liczy się to, co zrobi z pokarmem. Zamiast ograniczać kalorię, postaw na jakość jedzenia: świeże i gotowane warzywa, mięso dobrej jakości, jaja, masło – to podstawa naszego talerza. Jeśli dbasz o linię, zrezygnuj z chlebów i mącznych dodatków.
- Najgorszym, co możesz zrobić, to podjadanie co chwila (szczególnie, jeśli walczysz z insulinoopornością lub niestabilnym poziomem cukru we krwi). Lepiej zaplanować w ciągu dnia dwa lub trzy duże, rodzinne posiłki, niż co chwila sięgać po ciastko lub orzeszek.